Selene Przeznaczenie... Długie, czarne włosy spływały falami po jej ramionach okalając twarz w kształcie serca. Ja wiem, co oznacza to określenie. Ale i tak zawsze sobie wyobrażam kogoś z twarzą wdzięcznie układającą się w pulsujące komory i przedsionki. Jej błękitne oczy lśniły w blasku lamp. Naturalnie różowe usta układały się w uśmiech. Innymi słowy - typ Barbie. Jakie to romantyczne. Siedziała na kolanach najwspanialszego mężczyzny jakiego znała. Alex był wysokim blondynem o orzechowych oczach. A, czyli już wiemy, po czym rozpoznaje się wartość mężczyzny. Jeśli wasz facet jest niskim szatynem o niebieskich oczach - rzućcie go, na pewno nie jest wspaniały. A jeśli jest blondynem o zielonych oczach, to ma -7 do zajebistości. Możecie sobie podnieść staty zmuszając go do chodzenia w okularach przeciwsłonecznych. Jego włosy lekko się falowały, nie były długie, sięgały zaledwie brody jednak dodawały mu uroku (posiadanie włosów zazwyczaj jest korzystne) co w zestawieniu z atletycznym ciałem i dołeczkami w policzkach dawały mu wygląd niegrzecznego chłopca. Zwłaszcza ta atletyczność jest chłopięca. Bo prawdziwy bad guy ma dołeczki w policzkach niczym pięciomiesięczne niemowlę. W jego oczach żarzyły się iskierki. Ta lśni, ten się żarzy... A miało być tak mHrocznie. Jasno jak w dzień! Zaczął ją całować a jego ręka powędrowała do zapięcia jej stanika. Pozwoliła mu na to ale wiedziała że nie mogą sobie pozwolić na nic więcej. Najpierw tyle zaimków, że nie wiadomo, czy chodzi o rękę czy o dziewczynę, a potem pozwolenie na pozwoleniu siedzi. Jej rodzice zaraz wrócą i nie mogą znaleźć ich razem. Zabronili jej kontaktu z Alexem, sama nie wiedziała czemu... Gdy się o to pytała odpowiadali : Zasługujesz na kogoś lepszego. Ona tak nie uważała, jednak wiedziała że niedługo będzie musiała wyjechać do Kalifornii, gdzie będzie uczęszczać do najbardziej elitarnej szkoły w Stanach. Gdy tylko myślała o tym, że musi zostawić dotychczasowe życie miała ochotę krzyczeć. Przecież jej świat był idealny ! Była piękna, bogata, inteligentna. W dodatku miała najprzystojniejszego chłopaka w Los Angeles... A teraz musiała to wszystko zostawić dla kaprysu rodziców. Ona nie miała nic do gadania.. W przypływie irytacji odepchnęła ręce Alexa.. Jest piękna, bogata i inteligentna, to sobie znajdzie nowego faceta, tym razem najprzystojniejszego w całej Kalifornii. Jej życie znów będzie idealne. Potworność! Powinna podać za to rodziców do sądu. Toż to prawie ludobójstwo, posłać kogoś do dobrej szkoły. Ale już przynajmniej wiemy, że rodzice spełniają wymogi kanonicznego opka - są źli i bogaci, a za moment będą bardzo daleko. -Co jest kotku.. Nie chcesz się zabawić ? - zapytał uwodzicielsko. - Chcę! Rzuć mi piłeczkę, miau. -Nie ! - odpowiedziała i zaraz pożałowała swoich słów. - Chciałam powiedzieć... -Przestań ! - krzyknął – Dobrze wiem co chciałaś powiedzieć ale ja mam tego dość nie chcę więcej ukrywać się przed Twoimi rodzicami ! Koniec z tym ! -Chcesz im powiedzieć o nas ?! - wyjąkała Selene. -Nie .. - powiedział. -To co … ? - wyszeptała. -To koniec. - przerwał jej – Koniec z nami. - powiedział i wyszedł zostawiając ją samą. I odszedł, bo nie miała pomysłu na obiad... Pfu! Bo nie dała mu d**y. Jak on mógł się tak zachować będąc niebieskookim blondynem, to sprzeczne z prawami natury! Czuła jak jej serce przeszywa ból ale nie chciała płakać, chciała się zemścić. Ona najpiękniejsza dziewczyna w LA została upokorzona przez jakiegoś sportowca z bożej łaski. Była wyjątkowa i zawsze o tym wiedziała. Mary Sójka - dziewczyna wyjątkowa, ponieważ naznaczyła ją bogini, mówi o kimś “sportowiec z bożej łaski”? No to się dobrali. Na razie każdy w tym opku jest wybrańcem bogów. Pewnie tę bożą łaskę można kupić za 3.99 w Biedronce. Trzeba się będzie rozejrzeć, kiedy następnym razem wyskoczę po nachos. Miała wszystko czego chciała. Świadczył o tym chociażby dom a raczej villa, najbardziej okazała villa w całym LA. Villa - tak zajebista, że nie można napisać jej przez “w”. Budynek przypominał wielką szklaną szkatułkę. Wszyscy nazywali go szklarnią, ale Marysójka wolała mówić o nim “villa”. Miał otwierany dach? (...)Teraz gdy siedziała na swoim wielkim łóżku zrozumiała, że jej życie zawsze było idealne. Miała wszystko pieniądze, kochającą rodzinę, przyjaciół i wysoki statut społeczny. Też chciałabym mieć wszystko pieniądze, nawet jeśli nie przypomina to normalnych pieniędzy. A ja bym chciała wydać własny statut, jeśli to czyni życie idealnym. Zawsze była inna, wyjątkowa. Stężenie wyjątkowości w głównej boChaterce osiągnęło punkt krytyczny. Zaraz eksploduje *zakłada hełm i chowa się pod łóżkiem*. Mam nadzieję, że wybuchnie, bo już nie mogę jej znieść. Jeśli tego nie zrobi, idę dzisiaj w nocy z łomem zrobić demolkę w jej idealnym domu. Kto jest ze mną? Jej rozmyślenia przerwało głośne pukanie nim jednak zdążyła się odezwać do pokoju weszli rodzice. Selene szybko otrząsnęła się z rozstania (jak pies po wyjściu z wody), teraz w jej sercu pozostała tylko gorycz i nienawiść. Chciała się po prostu zemścić i nawet wiedziała jak. -Mamy dla Ciebie prezent. - powiedziała matka i podała jej średniej wielkości, ciemnogranatowe, aksamitne pudełko. Mają dla niej prezent zamiast obsobaczyć ją za łamanie zakazu spotykania się z facetem? Ten dom musi być olbrzymi, skoro rodzice nie wpadli na wychodzącego chłopaka. Selene odchyliła wieczko i jej oczom ukazała się najwspanialsza rzecz na świecie. Lekarstwo na raka? Jednorożec? Niewydana nigdy płyta Nirvany? Mała panda? Ujrzała łańcuszek z białego złota Łeee tam. Ujrzała łańcuszek z białego złota, na którym zawieszony był prześliczny wisiorek składający się z diamentowego oczka wielkości pięści dziecka oraz otaczających go czarnych onyksów. Wyglądał jak księżyc w bezgwiezdną noc. Był piękny i drogi a teraz należał do niej. Mam wrażenie, ze aŁtorka ma jakąś manię na punkcie pieniędzy i zamożności głównej boChaterki. No i jest nielogiczna. Tak obrzydliwie bogata i rozpieszczona pannica chyba powinna być przyzwyczajona do drogiej biżuterii. Dotknęła kamienia i przed oczami zobaczyła kaskadę srebrnych włosów. Zatrzepotała rzęsami i wizja zniknęła. Wizja wystraszyła się furkotu trzepoczących rzęs. Selene postanowiła to zignorować pomyślała, że to porostu efekt nieprzespanych nocy. Ostatnio nie mogła spać. Właściwie nie chciało jej się spać kochała noc. Ja bym obstawiała, że to odrzucone przecinki się mszczą i nie pozwalają jej spać. Maść na porost efektu nieprzespanych nocy, dostępna bez recepty. Niestety niedobór snu źle na nią działał, miała przewidzenia. Często widywała czarne oczy, które śledziły każdy jej ruch. Może to nie niewyspanie, tylko schizofrenia, muahahaha. A te oczy, to w powietrzu wisiały czy były zakotwiczone w jakieś większej całości, np. twarzy? Krążyły wokół boChaterki niczym wściekłe bąki! Dość nakazała sobie wpadasz w paranoję dziewczyno ! - pomyślała. -Jest prześliczny ! - wykrzyknęła – Dziękuje. - dodała i przytuliła rodziców. -Należał kiedyś to Twojej matki a teraz jest Twój pozwól, że Ci go założę.Pamiętaj nigdy go nie zdejmuj. - powiedział ojciec. Obstawiam, że za góra dwa miesiące, w ferworze akcji zerwie się łańcuszek i będzie po naszyjniku. A jak jej nie będzie pasował do ciuchów? No to fail. Trzeba wymienić garderobę. Ale spoko, spoko - jest bogata, nawet nie zauważy ubytku tych kilku tysiaków z konta. Tysiaków? Raczej milionów! Przecież nie zadowoli jej nic poniżej Prady czy Diora. Dziewczyna przytaknęła po czym odwróciła się i uniosła włosy odsłaniając szyję aby ułatwić zapięcie naszyjnika. Gdy tylko kamień dotknął jej skóry poczuła ból, ale nie taki zwykły ból, ten był inny, przyjemny sprawiający że całe jej ciało przeszedł dreszcz. Przyjemny ból, hm. Czy będziemy mieli do czynienia z internetową wersją “Strzały Kusziela”? Chciałabyś. Ja obstawiam, że to my będziemy się zwijały z bólu przy tym opku. I to bynajmniej nie przyjemnego. Poczuła jak jej lewa ręka drętwieje a to dziwne uczucie rozszerza się po powierzchni pleców. Rodzice popatrzyli na siebie znacząco. W końcu matka wyszła zostawiając ją samą z ojcem, który patrzył na nią jakby była najcudowniejszą istotą na świeci. Uuu... Kazirodztwo? Tego jeszcze nie grali ^^ Kobieta wróciła po chwili niosąc ogromne lustro. Trzymała go jakby nic nie ważyło, dziwne - pomyślała Selene ona sama miała problem z przesunięciem go po podłodze. Czyżby lustro zamieniło się we wspomnianego już najprzystojniejszego chłopaka w Kalifornii? Najprzystojniejszego obojniaka chyba, skoro “ważyło”. Matka postawiła je prosto przed Selene. Dziewczyna oniemiała. Całą jej lewą rękę zdobił ciąg zmysłowych tatuaży ojciec obrócił ją delikatnie tak aby mogła zobaczyć resztę tatuażu.. Ciekawe, na czym polegała ta zmysłowość tatuażu. Czy były to przeplatające się ilustracje z Kamasutry? Albo cycki. Dużo cycków. Ponoć są zmysłowe. :D Zagmatwany wzór ciągnął się przez całe plecy jednak dokładnie pod łopatkami wkomponowany był wyraźniejszy obraz. Widać na nim było przepiękną kobietę obejmującą księżyc. Srebrne włosy kobiety lśniły w świetle a czarne oczy były bystre i spokojne. I to wszystko było widać na tatuażu? Ten efekt srebra uzyskali chyba poprzez wpuszczenie jej rtęci do żył. A może to dziwna wysypka spowodowana uczuleniem na białe złoto/diamenty/onyks? -To jakiś żart ?! - zapytała. -To nie żart kochanie. To dar. - wyjaśniła matka. -Tak się skład że i ja i Twoja matka nie jesteśmy ludźmi, jesteśmy wampirami. - powiedział spokojnie ojciec. -A ja ? - wyszeptała Selene w normalnych okolicznościach by w to nie uwierzyła ale zawsze wiedziała że jest inna a teraz miała na to dowód w postaci tatuażu. Ja też jestem wyjątkowa! *sprawdza, czy na plechach pojawił się tatuaż z żyrafą* Łe, jednak nie... Randomowe pytanie nr 4: jak byście zareagowali, gdyby wasi rodzice oznajmili wam, że są wampirami? a) zadzwonilibyście na pogotowie; b) uznalibyście, że to żart; c) ucieszylibyście, że jesteście wyjątkowi; Jeśli wybrałeś odpowiedź c... Przykro mi, to nieomylny znak, że jesteś Mary Sójką. -Ty staniesz się wampirem po inicjacji, którą przejdziesz w szkole wampirów. Uniwersytet na który Cie posyłamy jest elitarną szkołą wampirów do której musi trafić każde dziecko nocy - wyjaśnił- To dlatego zawsze wolałaś noc. Jesteś z nią związana w szczególny sposób. Jesteś córką księżyca bardziej niż każdy inny wampir na świecie. To dlatego zostałaś naznaczona przez Selene boginię nocy. Selene! Widzisz, a nie grzmisz! Każ zafascynowanej sobą aŁtoreczce używać przecinków! -To znaczy że wy nie macie takiego znaku ? - zapytała. -Nie kochanie. Tylko Ty jedna masz takie znamię. To tatuaż czy znamię? Bo jeśli jednak znamię, to radziłabym skonsultować się z lekarzem - nie wygląda to dobrze. *parodiując asdf* - Doktorze, myślę, że jestem Mary Sue! - Po czym to poznajesz? - Znamię... Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie. Będziesz doświadczać wizji w ten sposób bogini będzie się z Tobą porozumiewać. Wizje nie będą odpowiedzią na Twoje pytania ale pozwolą Ci wiele zrozumieć. - powiedziała matka. -Czy wy pijecie krew ? - zapytała. Pytania cisnęły jej się na usta, ale to wydało jej się najważniejsze. Nie mogła znieść myśli o piciu tego metalicznego płyny. To po prostu obrzydliwe. Metalicznego? Hell yeah, mam w żyłach płynne żelazo! *dystyngowanie pociąga krew z filiżanki* Niektórzy po prostu nie są w stanie docenić tego bogatego bukietu i wyjątkowego posmaku. Czyli tak naprawdę Mary Sue to zwykły plebs? Wydało się! -Tak ale tylko z banku krwi i Ty też ją będziesz piła. Teraz wiadomo, dlaczego nigdy nie ma krwi dla chorych. Jeśli całe tysiące wampirów wypijają jej zapasy, to się nie dziwię. Wniosek: wspierajasz krwiodawstwo - popierasz wampiry. Przestaję oddawać krew, jeżeli mam w ten sposób dokarmiać jakieś opkowe wampiry! Inicjacja odbędzie się w pierwszą noc września wtedy też będziesz miała pierwszą wizję. Musisz wiedzieć że Twoim zadaniem na ziemi jest przewodzenie bractwu Nocy inaczej zwanego bractwem krwi bądź księżyca. Jest to jedno z dwóch najbardziej elitarnych bractw świata wampirów. Tak, wiemy. Napisałaś to już w opisach postaci, ałtorko. Dokładnie tymi samymi słowami. To wielki zaszczyt ale i obowiązek. Musisz zebrać jak największa liczbę zwolenników Selene. A nie będzie to łatwe zadanie ponieważ Kali-Me bogini zniszczenia również posłała na ziemię swojego posłańca. Szkoda, że nie wysłała wysłannika albo wybrała wybrańca... A to ci questa dostała. Teraz będzie musiała zorganizować kampanię wyborczą. Mary Sue, ostatnio w Polsce dobrze sprzedają się hasła dotyczące Węgier, może to ci pomoże. Waszym przeznaczeniem jest walka. W noc inicjacji staniecie się wojowniczkami ale też odwiecznymi wrogami. Tej nocy rozpęta się największa wojna w historii świata. A wy macie odegrać kluczowe role. Daj się prowadzić Selene a wszystko się ułoży. Brzmi jak wojenna propaganda. Albo opis z okładki gry strategicznej. Nie możemy Ci nic więcej powiedzieć. Musisz zdać się na łaskę bogini. Jesteś wyjątkowa pamiętaj o tym. - powiedział ojciec i razem z matka opuścili pokój. Jeszcze raz ktoś wspomni o tym, jaka to główna boChaterka jest wyjątkowa, to wyskoczę oknem. Lepiej przeprowadź pierwszą w historii defenestrację opkową i wyrzuć przez okno boChaterkę. Boję się, że żeby ją wyrzucić musiałabym się pozbyć również laptopa, a on niestety jest mi potrzebny... Pozostawili ją samą z dręczącymi myślami. Nienawidziła ich za to co jej powiedzieli. Nie mogła być normalną nastolatką ?! Ach, moja Marysieńko, ty nigdy nią nie byłaś z samej definicji. Ta noc miała odmienić jej życie. Tyle jeszcze musi się dowiedzieć ! Wszyscy ją opuścili, zostawili ją samą. Czujesz się samotna? Kup sobie kota. A niby czemu zostawili? Po prostu nie mogą jej więcej powiedzieć, a ta już galop, że ją opuścili. W jednej sekundzie zdecydowała co zrobi aby zapomnieć o przeszłości. Pobiegła do łazienki i wyjęła spod zlewu nożyczki oraz kosmetyczkę. Długo patrzyła w swoje odbicie a łzy spływały jej po policzkach. Do tej pory nigdy się nie malowała, była naturalnie piękna i nie potrzebowała żadnych kosmetyków, postanowiła to zmienić ale to musiało poczekać najpierw musi zrobić coś innego. Tak, tak, nie imał jej się żaden łój i pot. =.= A nic tak nie świadczy o byciu wybrańcem, jak zostanie tapeciarą. Nowe życie - nowa twarz. Wzięła nożyczki w drżącą rękę i wykonała pierwsze cięcie na wysokości ramion. Nie było już odwrotu. Patrzyła jak jej długie włosy opadają na ziemie. Gdy skończyła przeczesała włosy palcami i przyjrzała się krytycznie swojemu odbiciu. Wyglądała.. ładnie. Krótkie włosy podkreśliły kształt jej twarzy i sprawiły że oczy stały się wyraźniejsze. Wzięła w dłoń czarny eyeliner po czym obrysowała je dookoła, mocno podkreślając ich błękit. Aby wzmocnić efekt pomalowała rzęsy. Ubrała czarną spódnicę, buty na platformie i czarny obcisły top odsłaniający plecy. W uszy włożyła czarne wkrętki a na nogi złożyła poszarpane rajtki. Potem w tych rajtkach postanowiła wyjść na pole nazbierać chrustu. Dopiero po chwili przypomniała sobie, że przecież jest amerykanką z LA, nie mieszkanką małopolski. - Mamo, tato, od dziś jestem wampirem. To znaczy gothem! Znaczy się, wampirem! A, w sumie to wszystko jedno. Od dziś tak będę wyglądać ! - postanowiła . Zawsze wyróżniała się z tłumu ale teraz stała się oryginalna. W USA chyba zawsze cierpieli na niedobór gothów. (...)Gdy otwierała drzwiczki swojego czarnego Lamborghini usłyszała fragment kłótni rodziców . Nawet Lambo pasowało do jej nowego imidżu. -Widziałeś co ona z sobą zrobiła ! Powinniśmy poczekać ! - krzyczała matka. -Widocznie tego chciała bogini. - powiedział ojciec. Bo starożytne bóstwa w głębi duszy zawsze chciały być gothami. Zamknęła drzwi auta, włączyła głośną muzykę i opuściła parking z piskiem opon. Jechała tam gdzie zawsze czuła się bezpiecznie. Zostawiła za sobą przeszłość. Teraz liczy się teraźniejszość. - pomyślała. Ta noc należy do niej. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz